Wiecie, że dzisiaj Dzień Kota?
Z tej okazji zmalowałyśmy i skleiłysmy z Sabinką jednego czarnuszka :)
Ja zawsze chciałam tak jak kot mieć wszystko w... gdzieś :)
I uczę się tego. Tego luzu. Tego "zen" - jak mówi Kochanie.
Czasem wydaje mi się, że jednak jestem nierefolmowalna i mi już zostanie do końca życia ciągłe rozkminianie na części czegoś, co nie jest tego warte.
Ostatnio Kochanie trochę pomógł Dzikiemu (to kotek, który z nami mieszka) wyjść na podwórze. Sabinka spytała czemu wypchnął kota, a on odpowiedział, że gdyby mu nie pomógł, to by tak stał i się tylko zastanawiał: wyjść...? wrócić...? a może zostać w drzwiach?
Patrząc na tę sytuację - mam coś z kota :D
No może jeszcze to, że lubię się wylegiwać w ciepłym miejscu i uwielbiam tuńczyka.
I musi być po mojemu - zawsze!
Ciężko ze mną Kochanie ma :)
A Wy macie coś z kota ;)?
Pozdrawiamy wszystkie blogowe kociary i życzymy wszystkim miłej niedzieli!
nic, a nic, jestem wierna jak pies, łaszę się o pieszczoty i pójdę na koniec świata za kimś, kto się mną zaopiekuje :D
OdpowiedzUsuń:)
Usuńoj ja psiara jestem kotki lubie ale u kogos:) wadz jest wspanialy:)
OdpowiedzUsuńhehe Justyś to dziełaj z Mania pieska. Tylko ogonek krótszy trzeba i uszka inne i będzie ok :) Moja Sabinka to uwielbia malowanie i klejenie, a ostatnio wycinanie też :) Z tatusiem się szkoliła. Pocięli papier kolorowy w drobny mak :)Jakby na czymś innym nie można było ćwiczyć :) tyle gazet w domu.
UsuńPodobny do mojego Mamby :)
OdpowiedzUsuńWspaniały!
:*
Dzięki!
UsuńTy to wiem, że kociara pełną gębą :)
Hi:)
OdpowiedzUsuńKociamber piękny:)
...ja to takie kocio-psie usposobienie mam...i kiedyś nawet kotów nie lubiłam...ale Mendulski nas sobie wybrał, no i po uszy wpadłam:)
Ściskam Kochana!♥
♥
UsuńMój Mały chorowitek siedzi mi na kolanach i "zwiedza ze mną blogi....i nagle....-o fajny kotek:))))
OdpowiedzUsuńPrzekazuję więc, że Lenusi kotek bardzo do gustu przypadł!
Ściskamy Was mocno!
:*
P.S. wyganiamy jakieś choróbsko!
To się cieszę ;) Zróbcie sobie takiego. Potrzebne są farby, rolka po papierze toaletowym i klej :) no i oczka trzeba wyciąć, buzię, ogonek i wąsiki.
UsuńA my z Sabi juz po przegonieniu chorób. Tylko niedobitki zostały małe, bo katary mamy.
A było ciekawie - straciłam głos na 1 dzień :)
puk...puk....
OdpowiedzUsuńJestem tu jakby Ktoś pytał:)
Buziam:*