Moje dziecko uwielbia koty. Moda na Hello Kitty, Filemony i inne chyba nigdy nie minie w naszym domu. Ciągle udaje kota i wyciera dziury na kolanach. Zmieniała już imię dwa razy. Była Kicią, a teraz jest Filemoną. Często można było od niej usłyszeć "Nie jestem Sabina, jestem Filemonka" (z oburzeniem wielkim, że ja tej oczywistości nie znam)
Jakiś czas temu gdy oglądałam z nią bajki trafiłyśmy na bardzo piękny odcinek kota Filemona. Oglądając go pomyślałam, że wszystko w tej bajce miało swój sens, przyczynę i skutek, że wszystko było w harmonii i zgodzie i że to jest takie piękne. Z resztą zobaczcie sami.
Dziura w płocie
Marzę o takim życiu i ganianiu za jajami ;)
Filemona nie tylko oglądamy, ale też czytamy. Opowiadania są nie za krótkie i nie za długie. Takie w sam raz na czterolatkę uwielbiającą koty. Polecam :)
A ja pozdrawiam wszystkich kotomaniaków i życzę miłego dnia z tym co koty lubią najbardziej - leniuchowaniem w ciepłym miejscu i mizianiem. Mrrrrr....
A ja zmykam już, bo u mnie dzisiaj nie będzie leniuchowania.
An
I ja uwielbiam kota Filemona! i wszelkie inne kotki- lacznie z Twoim wydzierganym cudem! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńjeeej :) świetnie Ci to wyszło :) dobra robota. Córa na pewno ucieszona :)
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny! :) Córka ucieszona, ucieszona bardzo! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz napiszę - fajowy!
OdpowiedzUsuń:) dzięki jeszcze raz
Usuń