Pomyślałam że trzeba się tej chmury pozbyć, by jakoś te trudy znosić
Zrobiłam magiczną tartę malinową od Maryś. Taką co przenosi do herbacianego domku, a nawet przenosi w czasie. Jedząc pyszne ciasto pomyślałam życzenie: "Niech ta zła energia, zła moc odejdzie, niech wróci tam skąd przyszła i niech zabierze całe zło z mojego dookola!"
Śmiejcie się, ale powiem Wam jedno - to zadziałało!.
Nie wiem jak Wy, ale ja wierzę w moc słów, które wypowiadamy. Mają moc niestety też te smutne rzeczy, które słyszymy. Czasami są jak przepowiednia. Ja Wam życzę w otoczeniu ludzi-aniołów, którzy dodają skrzydeł, szepczą słowa otuchy i wsparcia, przy których rośniecie, lub którzy po prostu są. Zawsze.
a tu dzisiejsza truskawkowa wersja
truskawkowe lato się niestety kończy, ale zaczyna się sezon na borówkę hihi
Wszyscy jesteście w jej zasięgu, którzy to czytacie :) Alleluja!
An ☮
I ja posylam moc pozytywnej energii w Twoja strone- milej niedzieli! A tarta przepiekna!
OdpowiedzUsuńO, mniam - mniam! Tak myślałam, że to biała wersja niebieskiej tarty wg Maryś. Ale narobiłaś mi smaku, jutro robię. Nie ma, że dieta.
OdpowiedzUsuńAmen siostro ;) ja też wierzę w moc słów. Czasami wzdrygam się gdy pomyślę coś czego nigdy bym nie chciała wypowiedzieć... Działa to na zasadzie klątw i błogosławieństw. Jesteśmy niczym innym jak wieszczami.
OdpowiedzUsuńDlatego życzę spokoju ducha :)
A krajki robi się bardzo przyjemni i zadziwiająco szybko. Ja moje pierwsze 15cm z kordonkowych nitek zrobiłam w jakieś pół godziny acz na pięć razy ;) Przy dzieciach to jest trudne być przywiązanym krajką do stołu/krzesła przez pół godziny ;P