Kiedyś
zjawiła się w moim świecie taka mała duszyczka i mi pomalowała
świat w jasne barwy i maluje, maluje, maluje, maluje maluje, maluje...
Tym
razem dosłownie maluje i na biało :)
Bo
zaczęło się... od malowania właśnie.
Poniżej
kilka zdjęć strzelonych w pośpiechu
i jeszcze Sabinka w całej okazałości, w nowej wersji stroju reformowanego hehe
Klimt by pozazdrościł ;)
I na tym nie koniec. Najbliższy weekend pod znakiem pędzla i wałka, choć miał być pod znakiem książki. W sobotę w naszym miasteczku akcja zorganizowana na czytanie książek w Central Parku i aż szkoda, że nie będę mogła wziąć w niej udziału, bo do rzadkości należą takie happeningi, ale może się rozkręci i będzie druga edycja.
A tymczasem malujemy i pozdrawiamy ☮
to może dla mnie inspiracja, co tam KLIMT swoje już chłopaczyna zrobił :)
OdpowiedzUsuńA kto dzis pędzlem maluje? Wałki som :D
A w nocy, to się śpiiiii
Wałkiem to tatuś
UsuńA z kota to kisiel i ciastka :)
Ale o so chozi z tym kotem?
UsuńA późna noc to jedyny czas teraz na pisanie postów :)
Wałkiem to chyba po głowie i Mamusia hahaha :)
UsuńJAK to o co z kotem, z kota kisiel, przecież - ciastka dodał, bo widać mu w smak :)
;D malarka pierwsza klasa;)) mina na pierwszym zdjęciu bezcenna,to jakbym widział moją Manię za każdym razem jak się pobrudzi;))
OdpowiedzUsuńUdanego malowania;)
Pozdrawiam cieplutko
Też pozdrawiam Justyś :)
Usuń